W minioną sobotę na terenie łowiska w Złotowie odbył się WĘDKARSKI PIKNIK DRUK-INTRO 2025. To wędkarskie spotkanie o tradycji „starszej od węgla” jest okazją do wspólnego spędzenia czasu przez pasjonatów kołowrotka jak i tych, którym ryby kojarzą się co najwyżej z widokiem akwarium lub bajką o „Złotej rybce”.

Sprint-Trans autokar

„W Złotowie ryba haczyka nie unika” – to hasło znalazło swoje potwierdzenie w Konkursie Wędkarskim, który od lat jest nieodzowną częścią tego wydarzenia. Dzielni wędkarze, zachowując ogromne pokłady cierpliwości, przez kilka godzin próbowali „zaczarować” przepływające obok haczyka ryby i skłonić je, by to właśnie w strefie ich stanowiska pokusiły się o smakowity kąsek. Ileż determinacji trzeba, by w tej wymagającej konsekwencji, ale i fachowej wiedzy rywalizacji zostawić w polu rywalki i rywali. Największym kunsztem wykazał się reprezentant młodego pokolenia pasjonatów wędkarstwa. Czternastolatek sięgnął po dublet, zajmując pierwsze miejsce w konkursie, jak również wiodąc prym w konkurencji na największą rybę.

Po emocjach wędkarskich zgromadzonych gości powitał Prezes firmy Druk-Intro pan Maciej Rogalski, otwierając oficjalnie spotkanie. Warto zaznaczyć – spotkanie w pięknej, słonecznej aurze.

Błędem jednak byłoby przypuszczać, że wysoka temperatura i moc słonecznych promieni zdołały „uziemić” gości Pikniku. Ekipa Druk-Intro to Zespół ludzi niezwykle aktywnych – i to niezależnie od wieku – czego dowodem były zapełniające się w ekspresowym tempie listy uczestników poszczególnych konkurencji, zaplanowanych przez organizatorów. I to pomimo, iż zabawne ich nazwy skrywały przed zgłaszającymi chęć wzięcia udziału pewną tajemnicę czyhających wyzwań.

Sympatycznym konceptem okazała się konieczność podania nazwy ekipy zgłaszanej do konkurencji zespołowych. Był to swoisty tryumf pomysłowość, dystansu do siebie i poczucia humoru. STARSI MŁOTKOWI, WYJADACZE, GWIAZDY, MISIACZKI, TROPICIELE, WARIACI, NYGUSY – czyż te nazwy nie budzą uśmiechu i uznania?

Panel zabaw otworzył kryjący się pod nazwą BYĆ JAK ROBIN HOOD konkurs strzelania z łuku, przeprowadzony przez Archery Club Munin, którego członkiem jest jeden z naszych kolegów. Wysoki poziom strzelecki sprawił, iż do wyłonienia zwycięzcy niezbędna była dogrywka.

Duże emocje towarzyszyły konkurencji URATUJ NEMO, w której pięcioosobowe zespoły musiały przenieść balonową imitację znanej bajkowej rybki ze „strefy zagrożenia” w „bezpieczne miejsce”. Jak się okazało tuż przed startem – dodatkowym utrudnieniem była konieczność zamocowania na nogach uczestników nart taśmowych. Ekipy pokazały jednak, że zespołowe przemieszczanie się nie stanowi dla nich nadmiernego wyzwania.

SZUKAĆ DZIURY W CAŁYM – to z kolei konkurencja wymagająca dużej koordynacji i współpracy tandemu. Manewrowanie wielką płytą, w celu ulokowania trzydziestu piłeczek w umieszczonym na środku otworze, wymagało opanowania i doskonałej synchronizacji. Zabawa zyskała sympatię zarówno najmłodszych jak i młodych duchem.

NIC SIĘ NIE STAŁO – ta fraza znana jest chyba każdemu kibicowi polskiej reprezentacji w piłkę nożną. I nie jest to hasło nieuzasadnione – o czym przekonują choćby ostatnie wydarzenia. Nie mogło zatem być innej nazwy konkurencji turnieju gry w piłkarzyki stołowe. Unoszącej się nad stołem pasji, zaangażowania mogliby się uczyć podopieczni selekcjonera – którego aktualnie brak…

Hans Kloss, Franz Maurer, John Wick – co łączy te filmowe postaci? Każdy z tych twardzieli posługiwał się Glockiem. Nie zabrakło tej broni również na naszym pikniku w konkurencji J23 ZNOWU NADAJE. Strzelanie do celu wzmogło aspekt zdrowej rywalizacji. I w niczym nie przeszkadzał fakt, że pistolety były zabawkowe a naboje z bezpiecznej pianki. Zabawa była przednia!

Najlepsza strzelczyni w grupie dorosłych otrzymała dodatkową nagrodę niespodziankę w postaci upominkowego vouchera. Strzelnica w Wielkiej Nieszawce „Olender Shooting Centre” stworzy możliwość przetrenowania celności podczas oddawania strzałów z pięciu rodzajów prawdziwej broni – w tym oczywiście z Glocka.

Zamykająca panel konkursów zabawa A GDYBYM BYŁ MŁOTKOWYM udowodniła, jak niełatwe w istocie bywają rzeczy z pozoru proste. Zespołowe wbijanie gwoździa przysporzyło ekipom niemało trudu. Ale było przy tym mnóstwo uśmiechów, dystansu i zabawy.

Tryumfatorzy wszystkich przeprowadzonych konkursów otrzymali nagrody. I nie były to nagrody książkowe.

Podczas Pikniku doskonale bawili się nie tylko dorośli, ale i najmłodsi uczestnicy. Specjalna strefa stworzona przez Animacje na kółkach, dmuchańce ekipy Super Zabawaino stały się małą, dziecięcą oazą uciech.

Wyjątkowym punktem dziecięcych atrakcji (jak się okazało nie tylko dziecięcych ) była wizyta Sticha i Angel oraz Piana Party. Dzięki animatorom z firmy „Panda i Spółka” dzieciaki rzucić się mogły w wir szalonej zabawy, podrzucając białe obłoki gęstej, bezpiecznej piany.

Bogaty pakiet konkurencji, gier i zabaw wymagał systematycznego uzupełniania energii i płynów. Smakowitości Karczmy Kujawskiej, wyrobów mięsnych Masarni Roszak oraz słodkości Cukierni Marta doskonale wzmacniały wydolność rozbawionych organizmów.

Po wręczeniu nagród finalistom ostatniej konkurencji kolejna edycja WĘDKARSKIEGO PIKNIKU DRUK-INTRO dobiegła końca. Autokar firmy Sprint-Trans z Piechcina odwiózł gości bezpiecznie do Inowrocławia.

PODZIĘKOWANIA

Serdecznie i ciepło dziękujemy wszystkim Uczestnikom WĘDKARSKIEGO PIKNIKU DRUK-INTRO 2025 za aktywność, humor, gotowość do współtworzenia radosnego klimatu tego wydarzenia.

Podziękowania kierujemy też na ręce zespołu, który zamienił teren łowiska w Złotowie w swoiste Piknikowe Miasteczko, koordynował przebieg wydarzeń sobotniego spotkania i dbał o komfort uczestników.

Wyrazy szacunku dla Zarządu Druk-Intro, którego decyzja sprawiła, iż kolejny Piknik Wędkarski – o tradycji starszej od węgla – mógł stać się faktem.

O tym jak radosny panował klimat przekonać się można oglądając poniżą relację.

Dziękujemy Wszystkim i do zobaczenia na kolejnej edycji!